Lego Duplo "Moja pierwsza ciężarówka"

W tym roku, po raz drugi dzięki portalowi TestMeToo dostaliśmy się do testowania klocków Lego Duplo.
W zeszłym roku Maja miała okazję testować zestaw "Mój pierwszy domek", w tym roku otrzymaliśmy komplet kloców o nazwie "Moja pierwsza ciężarówka".

Kurier dostarczył przesyłkę w czasie gdy Maja była w żłobku, więc z niespodzianką musiałam zaczekać aż wróci do domu.
Klocki schowałam w szafie i gdy po powrocie Maja spełniła wszystkie higieniczne obowiązki, wręczyłam jej klocki.
Radość była ogromna!!! :D



Maja cieszyła się już podczas oglądania kartonu, pokazywała wszystkie obrazki, nazywała co się na nich znajduje. 


Po otwarciu kartonu wysypała zawartość i przystąpiła do działania :D


Nawet nasza domowa futrzana kotka Migotka musiała sprawdzić czy aby w kartonie nie zostało coś jeszcze ;)

Maja zapoznała ją z kotkiem, który był w zestawie. 

W końcu po przeglądnięciu całego zestawu, Maja przystąpiła do działania.



Ciężarówka zdecydowanie podobała się jej najbardziej.



Obrazki znajdujące się na klockach, świetnie rozwijają wyobraźnie dziecka. 
Maja widząc np, butelkę z mlekiem oznajmiła, że z mleka robi się "kakało" a z pomarańczy sok.

 Nadszedł moment, kiedy Maja przypomniała sobie o pozostałych zestawach Lego Duplo, które posiadamy i możliwości łączenia ich ze sobą. 
Bez chwili namysłu wysypała wszystko na dywan, a sama wskoczyła w wybrane przez siebie, wygodne spodenki ;D

... i zaczęła myśleć... myśleć, nad historyjką, którą moglibyśmy stworzyć z klocków... aż nagle pojawił się pomysł!

Oto ona....

Ciężarówka, stała się kawiarenką na kółkach, którą prowadziła Ania.

Zosia z Grzesiem postanowili wpaść do niej i coś zjeść.

Zamówili pyszny torcik, a kelner poczęstował ich orzeźwiającą herbatką.

Z racji tego, że była to mobilna kawiarenka, w międzyczasie przyjechali do niedużego miasteczka o nazwie "Wesołkowo" .

 Było to miasteczko z wiejskim akcentem, w którym króliki, koty i kury spały w swoich łóżeczkach.


Nagle przy mobilnej kawiarence zrobiło się tłoczno i zaczęła się ustawiać kolejka chętnych na spróbowanie przepysznej cytrynowej herbatki.

Niektórzy mieszkańcy Wesołkowa, obserwowali wszystko z okien swoich mieszkań. 

Na dachu kamienicy, kura Zabula miała swoje gniazdo w którym wysiadywała jaja, a o świcie wykluwały się z nich małe pisklęta. 

Zosia i Grześ, po spędzeniu czasu w mobilnej kawiarence, wybrali się na pobliski aqua park i korzystając z pięknej pogody, z ogromną radością zjeżdżali do wody. 



 W tym czasie na dach mobilnej kawiarenki wskoczył kotek Bambotek i obserwował wszystko z góry wygrzewając się na słońcu. 
C.D.N.

Ciąg dalszy historyjki miał miejsce wczoraj i jak widać Kalinka chciała również uczestniczyć w zabawie!

A wracając do opowieści... Ania po pewnym czasie, chciała coś zmienić w swoim życiu i przerobiła swoją mobilną kawiarenkę na piętrowy domek na kółkach, a Zosia zasiadła za kierownicą. 

i wspólnie ruszyły w świat do miasteczka zwanego Warzywkowo :)
KONIEC

Klockami Lego Duplo świetnie bawiły się obie dziewczynki, jednak Kalinka musi jeszcze poczekać, ponieważ zestaw jest od 1,5 roku a ona najchętniej wszystkie by zjadła :D
Ale na szczęście mimo to klocki są bardzo bezpieczne, wykonane z wysokiej jakości materiałów, co zapewnia trwałość i długie użytkowanie. Nie ma obaw, że dziecko mogłoby np. odgryźć kawałek ;)

Lego Duplo uwielbiamy się bawić całą rodzinką. Jest to fajny sposób na kreatywne spędzenie czasu.
Poza tym pomagają w nauce kolorów, liczenia, nazywania, a w przypadku Mai, która niedawno zaczęła mówić jest to bardzo ważne.
Klocki mają różne kształty, dzięki temu pracuje wyobraźnia i powstają historyjki takie jak na przykład ta opisana powyżej.
Super sprawą jest też to, że zestawy można ze sobą łączyć, w każdym znajdują się nowe elementy i zabawa nigdy się nie nudzi! :)


Wy też możecie mieć szanse na testowanie klocków i innych atrakcyjnych rzeczy.
Wystarczy, zarejestrować się na portalu TestMeToo klikając w TEN LINK.
Życzymy powodzenia :)
Czytaj dalej

Pastelowy pokój kalinkowy :)

Gdy dowiedziałam się, że w moim brzuszku rośnie Kalinka, zaczęłam się zastanawiać jak będzie wyglądał jej pokój, który do tej pory był naszym pomieszczeniem "biurowym" w którym stało biurko z komputerem, gdzie gromadziliśmy domowe graty, czasem był pokojem gościnnym podczas rodzinnych wizyt.
Od pewnego czasu, oglądając w internecie zdjęcia pięknych, wystylizowanych pokoi, zamarzyłam sobie aby ten był w odcieniach bieli i pasteli.
Ściany pokoju na szczęście były już pomalowane na biało, więc nie musieliśmy robić remontu.
Później nasi serdeczni znajomi, którzy przeprowadzali się do nowo wybudowanego domu, zapytali czy nie chcemy przygarnąć mebli z dotychczasowego pokoju ich córeczek.
Byłam mega happy, bo to były mebelki firmy Bellamy  o których marzyłam (model GRETA).
Komplet składał się z łóżeczka, komody i szafy.
Oprócz ładnego wyglądu meble są bardzo pojemne, funkcjonalne i bezpieczne dla dzieci.
Pozostały już tylko dodatki. Postawiłam na kolory takie jak biel, pudrowy róż, mięta, szary, ale także ciemniejszy róż i niebieski.
Póki co jest to tylko kącik po jednej stronie pokoju, ze względu na to, że śpimy w nim z mężem (z drugiej strony znajduje się nasze łóżko).
Dopiero gdy Kalina ukończy 10 miesięcy planujemy się wyprowadzić, tak jak to było w przypadku Mai.

Przed Wami sporo zdjęć, więc zapraszam do oglądania :)

Tak wyglądał kącik Kalinki przed jej narodzinami.



Aż w końcu nadeszła chwila, kiedy Kalinka w nim zamieszkała...


Po porodzie dotarły do nas pompony od Pompony tiulowe - dekoracje , które zdecydowanie rozweseliły ścianę nad łóżeczkiem.


W konkursie u Kalejdoskop codzienności udało nam się wygrać wesołą girlandę z imieniem Kalinki od 


Pamiętam wieczory, gdy na początku kąpaliśmy Kalinkę w pokoju a kulki od Cottonove Love wprowadzały miły i ciepły klimat.



Nie byłabym sobą, gdybym co jakiś czas nie zrobiła przemeblowania. Mój mąż już się do tego przyzwyczaił ;)
Rozpoczęcie sezonu grzewczego było dodatkowym powodem, dla którego zdecydowałam się przenieść kącik Kalinki na drugą stronę pokoju. Nie chciałam aby łóżeczko stało bezpośrednio przy grzejniku.
Dzięki takiemu rozwiązaniu, meble udało się ustawić obok siebie tworząc funkcjonalną przestrzeń.




Rameczkę na zdjęcie "Special Baby Girl" Kalinka otrzymała niedługo po narodzinach od swojej cioci Katarzyny Wojciechowskiej ♥


W drugiej ramce w formie sztalugi postanowiłam umieścić zdjęcie USG Kalinki z czasów gdy była jeszcze w brzuszku.


 Na ścianie powiesiłam plakat ze słoniem, który wydrukowałam z bloga My pink plum.



Zdjęcia z sesji brzuszkowej u Kasi Wojciechowskiej również nie mogło zabraknąć. 
W przyszłości rama się zmieni a wewnątrz dojdzie kilka ważnych dodatków.



Kokon od Tiny Star służy nam po dziś dzień, chociaż jak już widać niedługo, bo Kalinka zaczyna z niego wyrastać ;)





Łapacz od Magii Książki, był jednym z tych elementów wystroju, o którym zaczęłam marzyć w chwili gdy zobaczyłam jakie cuda tworzy.
Jak widać, marzenia się spełniają :)










Panią Królikową od Mimiu, którą pokochała Maja nie mogło zabraknąć również u Kalinki.
Dziewczynki bardzo lubią się nimi bawić, są również świetnym elementem dekoracyjnym.





Przed świętami wzięłam udział w konkursie u Aparat - moje trzecie dziecko w którym udało nam się wygrać drewniane literki nad łóżeczko od Projektu Drewutnia.
To była właśnie ta "wisienka na torcie" kalinkowego kąciku której brakowało wcześniej :)






Cieszę się, że stworzyłam Kalince przestrzeń, w której czuje się dobrze.
Kącik w którym może spać spokojnie i budzić się z uśmiechem na buźce :) 



Czytaj dalej
Maj-Ka-Love © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka