Myśleć pozytywnie :)

Gdy poznałam mojego męża, od samego początku uczył mnie jak myśleć i patrzeć na świat pozytywnie. Wcześniej wpadałam z jednego dołu w drugi, wyglądałam jak kluska i w sumie patrząc na zdjęcia z tamtego okresu zastanawiam się "co On wtedy we mnie widział" :D
Dziś już wiem :)
Dzięki motywacji L. wyleczyłam się z większości moich kompleksów.
Dzieliło nas wtedy ok. 200 km, więc najlepszym dla nas łącznikiem był Skype i codzienne rozmowy do późnych godzin nocnych.
Między nami jest 9 lat różnicy. Chodziłam wtedy jeszcze do szkoły średniej ale te kilka godzin snu i stan zakochania sprawiał, że rano wstawałam pełna sił i energii a co najważniejsze bardzo poprawiłam moje wyniki w nauce :).

Pozytywne myślenie, towarzyszy nam do dziś.
Wiadomo, jesteśmy tylko ludźmi, nie jesteśmy idealni, bywają lepsze lub gorsze dni.
Zawsze w takich sytuacjach nawzajem przypominamy sobie co jest najważniejsze, bo przecież wszystkie problemy są do przeskoczenia!
Trzeba też pamiętać, że "Każdy z nas jest odpowiedzialny za to żeby motywować siebie". Stań przed lustrem, popatrz na osobę, którą tam widzisz i powiedz z uśmiechem na ustach "Lubię siebie!".
Na początku jest to bardzo trudne, pamiętam jak mi było ciężko, wstydziłam się, nie miałam odwagi, ale to jest do zrobienia! :)


Rozczulają mnie momenty kiedy Majka zaczyna marudzić bo coś się jej nie podoba, a L. mówi do niej zdanie: "Maju, zawsze masz wybór. Możesz wybrać, że będziesz szczęśliwa, albo możesz wybrać, że będziesz nieszczęśliwa. Zawsze lepiej, mądrzej, sprytniej jest wybrać, że będzie się szczęśliwym!".

Zaczyna mi już wchodzić w nawyk to, że jeśli mogę coś przekazać innym, to pozytywne, wesołe myśli i wieści :)

Problem nie rozwiąże się dzięki temu, że będę o nim mówić!
"Społeczeństwo w którym żyjemy jest bardzo negatywne. Nie dlatego, że jakaś zewnętrzna siła czyni je negatywnym, tylko dlatego, że złe wiadomości najlepiej się sprzedają."
Niestety tak jest. Cały czas łapię się na przykład na tym, a często też L. zwraca mi uwagę, żeby nie oglądać wiadomości, bo po co ładować sobie do głowy te wszystkie przykre informacje?
To co oglądasz ma znaczenie.
Przecież bez tego też można żyć!

"Ty i ja ulegamy wpływom, dlatego musimy uważać na to co oglądamy. Sądzę, że powinniśmy oglądać materiały przygotowane przez ludzi, którzy chcą nas podnieść na duchu i wzmocnić w nas poczucie własnej wartości. Wtedy oglądając coś rozwijamy się wewnętrznie, zamiast niszczyć naszą wiarę w siebie i ten świat." 
Koncentrujmy się na pozytywnych i tylko takich rzeczach i sytuacjach i o nich rozmawiajmy.

Tak samo jest ze słuchaniem piosenek.
Wiem, że większość ludzi nie interesuje o czym są piosenki. Po prostu się ich słucha bo są na topie. Tak jak to od lat na ślubach grają smutną piosenkę zespołu 2+1 "Windą do nieba" albo gdy do DJ'a przychodzi Panna Młoda z prośbą, bo chciałaby mężowi zadedykować utwór Eweliny Flinty  "Żałuję, że Cię znałam"....

"Musicie wybierać muzykę, która pasuje do stylu życia jaki chcecie wieść. Jeśli chcecie żyć ciekawie, bogato, dynamicznie, twórczo, to nie możecie słuchać muzyki, która wszystkich dołuje, albo jest gwałtowna. Nie możecie słuchać o złamanych sercach i smutku. Żyjemy na poziomie muzyki jaką słuchamy".

"Dawaj a będzie Ci dane. To co dajesz - otrzymujesz.
Cokolwiek wychodzi z Ciebie - powraca"


"Zawsze można coś dać. Kimkolwiek jesteś, jakiekolwiek masz doświadczenia do tej pory, posiadasz coś, co możesz dać. Powiesz: "Ale widzisz, ja nie mam zbyt wiele. Nie mogę nic dać. Nie mam specjalnych talentów, nie mam zbyt wielu pieniędzy, nie potrafię mówić przed ludźmi, nie śpiewam tak jak Ty, nikt mnie nie zna. Jestem po prostu gospodynią domową, jestem tylko hydraulikiem, tylko elektrykiem, tylko studentem."
Nie jesteś żadnym "tylko"! Jesteś pięknym, cudownym, wyjątkowym stworzeniem, obdarzonym umiejętnościami i talentami by robić wszystko na co nastawiasz swój umysł i zawsze możesz coś dać!"


"Ty i ja możemy dawać ludziom słowa zachęty, dzięki którym zasada dawania zadziała w naszym życiu w taki sposób, by ta zachęta do nas powróciła. To co dajesz - otrzymujesz.
Jeśli podbudowują nas pochwały, to znaczy, że zawsze kiedy kogoś chwalimy, jednocześnie uczestniczymy w procesie budowania samych siebie."

Razem z L. postawiliśmy sobie za cel, żeby nasze dziecko było świadome swoich wartości.
Powtarzamy jej często, że jest wspaniała, mądra itp. My sami dzięki temu uczymy się, bo nawyki z przeszłości siedzą jeszcze gdzieś głęboko.


Ktoś może powiedzieć, że jesteśmy nawiedzeni - ale to już nie nasz problem :P

Dlatego na naszym blogu będzie raczej z dawką pozytywnych informacji! :)



cytaty: Skip Ross "Dynamiczne życie".



Because I’m happy!! :)


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Maj-Ka-Love © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka