9 wymarzonych miesięcy

Pierwszy trymestr ciąży praktycznie przeleżałam w łóżku, ponieważ dokuczały mi mdłości. Nie mogłam patrzeć na jedzenie, cały czas było mi niedobrze, ale nie wymiotowałam. Zdarzyło się to tylko 2-3 razy z powodu tego, że byłam głodna  :mrgreen:
Z perspektywy czasu stwierdzam, że takie przymusowe leżenie dobrze mi zrobiło, bo raczej jestem osobą, której ciężko usiedzieć w jednym miejscu, mimo, że wszyscy (w szczególności mąż) na okrągło powtarzają żebym w końcu odpoczęła  :lol:
Wraz z rozpoczęciem drugiego trymestru wreszcie po długiej zimie zrobiła się piękna wiosna i wtedy i ja odżyłam :)
Mogłam cieszyć się ciążą pełną gębą :D
Przyłączyłam się na forum do grupy "Październikowych mamusiek 2013" , cały czas dzieliłyśmy się na bieżąco doświadczeniami podczas ciąży - ogólnie super sprawa :)
Żadne dolegliwości mi nie dokuczały, mogłam gotować i piec wszystko na co miałam ochotę :D
Żyło się od wizyty do wizyty oglądając na USG jak Majeczka rośnie i się rozwija  ♥
Czuć pierwsze jej ruchy - to były magiczne chwile, bezcenne, wyjątkowe!
27 maja zrobiła mi nawet cudny nieco spóźniony prezent na Dzień Matki - pokazała się w całej okazałości potwierdzając, że jest dziewczynką  :-D
W czerwcu pojechaliśmy na nasze  ostatnie wakacje "we dwoje" :D
Dzięki naszym przyjaciołom zrobiliśmy sesję zdjęciową o której zawsze marzyłam :)
W lipcu czekało mnie badanie glukozy we krwi. Samo wypicie (z wciśniętym sokiem z cytryny) nie było takie złe, za to wynudziłam się, siedząc 2 godziny w poczekalni  :roll:
Wynik badania wyszedł troszkę podwyższony i lekarz skierował mnie do szpitala na jeden dzień, aby zrobili profil dobowy i ocenili jak to jest z moim cukrem.
Wszystko wyszło bez zarzutu, a ja przy okazji mogłam poznać oddział na którym za kilka miesięcy miałam rodzić :)
Potem przyszedł czas na szkołę rodzenia, świetna sprawa! Nie opuściliśmy żadnych zajęć. Naszym zdaniem wszyscy przyszli rodzice, spodziewając się pierwszego potomka, obowiązkowo powinni taką szkołę ukończyć :) Tym bardziej, że jest darmowa.
W dodatku zajęcia prowadziła położna, która po urodzeniu Majki przychodziła do nas, więc już się znaliśmy i nasze relacje były zupełnie inne :)
Moment przygotowywania pokoju Majki, pranie i prasowanie jej ciuszków, dokupowanie akcesorii, wybieranie wózka sprawiało tak wiele radości  ♥
Jestem bardzo szczęśliwa, że było mi dane przeżyć to wszystko, o czym zawsze tak bardzo marzyłam  ♥
Tak wyglądało nasze 9 miesięcy :)

Helloł mamo - będąc w brzuchu pomachała do mnie Majka :D
Na wakacjach :)

W szkole rodzenia :)

Sesja brzuszkowa u Katarzyna Wojciechowska Photography :)




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Maj-Ka-Love © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka