Przybyła prawie cała rodzina.
Pogoda była taka sama jak dwa lata wcześniej gdy Maja miała swój wielki dzień (16.03.2014).
Było pochmurno, zimno, wiał mocny wiatr i padał deszcz.
Nie ominęło nas kilka wpadek i śmiesznych sytuacji.
Na przykład proboszcz zapomniał, że w dniu niedzieli palmowej jest zaplanowany chrzest.
W drodze z kościoła na przyjęcie dla gości położyłam sobie na kolana torbę Kaliny, która potem okazała się przemoczona przez źle zakręcony niekapek z wodą.
Wyobraźcie sobie jak wyglądała moja sukienka ;)
W restauracji okazało się, że brakuje miejsc dla gości bo wcześniej źle policzyliśmy.
Na szczęście mimo to wszystko potoczyło się pomyślnie.
Proboszcz chrzest przeprowadził, sukienka wyschła, a restauracja była na tyle elastyczna, że znalazły się brakujące miejsca :)
Nie będę się więcej rozpisywać. Pokażę wam cudne zdjęcia, które pięknie opowiadają cały ten dzień :)
Wszystko oczywiście w obiektywie Kasi Wojciechowskiej - katarzyna-wojciechowska.art.pl/ ♥
Zapraszamy :)
Ciociu Kasiu i wujku Mikołaju dziękujemy Wam bardzo za cudowną pamiątkę :) :*
My również dziękujemy za miło spędzony czas oraz za to, że mogliśmy być świadkami tak pięknej ceremonii :) :) :)
OdpowiedzUsuń:**
Usuń