W sobotę późnym wieczorem spadł u nas śnieg.
W niedzielę nadal był, do tego piękne słońce!
W końcu udało nam się wybyć na spacer po białym puchu :)
Uśmiech Majce nie schodził z twarzy a ja po raz kolejny zastanawiałam się po co zabraliśmy ze sobą wózek.
Wykorzystaliśmy go tylko pod koniec spaceru, ale Majka siedziała w nim niechętnie ;)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz