Zanim na dworze stopniały śniegi, Kasia namówiła mnie na zimową sesję w lesie.
W połowie lutego podczas wizyty w moim rodzinnym mieście, poprosiłam mamę, żeby pokazała wszystkie swetry jakie posiada. Byłam pewna, że w jej szafie znajdę coś interesującego i nie myliłam się :D
Dziewczyny zostawiłam z tatusiem i mężem Kasi, a my we dwie w mroźny, słoneczny dzień wybrałyśmy się nad pobliskie jezioro.
Mimo minusowej temperatury, w swetrach i dzięki świetnej atmosferze, wcale nie było mi zimno!
Bardzo fajnie wspominam ten wypad :)A zdjęcia uwielbiam! Pomimo wielu kompleksów i rzeczy które chciałabym w sobie zmienić, ta sesja i rozmowy z Kasią, sprawiły, że w pewnym stopniu zaakceptowałam swoje niedoskonałości ;)
Kasiu dziękuję :*